Thomas Malthus
Eugenika

Thomas Malthus i problem demograficzny

Thomas Malthus, jeszcze w końcu XVIII w., zadziwił świat swoją społeczną wizją z zakresu demografii i ekonomii. Problem demograficzny – jego zdaniem – spowodowany będzie przeludnieniem i głodem, jaki zapanuje z tego powodu na świecie.

Thomas Malthus i jego społeczna wizja  

W Rozważaniach o zasadach populacji (1798 r.) Th. Malthus wyraził pogląd, że liczba ludności świata rośnie w postępie geome­trycznym, a zasoby niezbędne do wyżywienia – w postępie arytmetycznym oraz że w krótkim czasie dojdzie do przeludnienia i zabraknie pożywienia dla wszystkich ludzi­. Informacja ta musiała przerazić, a także zainspirować do dalszych badań w tym zakresie1Th. Malthus, Prawo ludności, Wyd. Jirafa Roja, Warszawa 2007, s. 20..

Alfred Grotjahn (niemiecki eugenik, lekarz, uczony) opracowany przez Malthusa system nazywa „zmorą”, której nie daje się pokonać, ale – jak pisze – jest to pewna natu­ralna prawidłowość, którą przed Malthusem zauważali też inni (m.in. przyrodnik i działacz społeczny B. Franklin).

Thomas Malthus
Thomas Malthus

Problem przeludnienia, czyli niekorzystnej dys­proporcji pomiędzy przyrostem ludności a powiększaniem się zasobów żywności, zauważyli na długo przed Malthusem – jak stwierdza K. Kautsky – różni badacze, więc teza Malthusa nie była wcale oryginalna. Kautsky wymienia w tym kontekście Monteskjusza, Adama Smitha i Voltera oraz Jamesa Steuarta, Josepha Town­senda, Arthura Younga, mnicha weneckiego Giovanniego Ortesa i innych, którzy interesowali się zagadnieniami ludnościowymi. Rozpatrywali oni m.in.

  • zależność po­między rozmnażaniem się a posiadaniem środków do życia
  • przyczyny pojawiają­cych się przypadków głodu oraz ubóstwa
  • zastanawiali się, czy ziemi grozi prze­ludnienie i jakie będą tego ewentualne konsekwencje.

Na niektóre z tych nazwisk Thomas Malthus się powołuje. Na inne nie, ale używa nawet identycznych przykładów czy określeń, jak jego poprzednicy, np. pojęcia postępu geometrycznego (dla określe­nia tempa wzrostu ludności), którym posługiwał się Ortes2K. Kautsky, Der Einfluss der Volksvermehrung auf den Fortschritt der Gesellschaft, Wien 1880, s. 19, za: A. Grotjahn, Higiena ludzkiego rozrodu. Zarys praktycznej eugeniki, Nakładem Polskiego Tow. Eugenicznego, Warszawa 1930, s. 43–44..

Fakt, że tezy Malthusa nie są oryginalne, pokazuje jeszcze wyraźniej, jak bardzo problem ten zaprzątał umysły uczonych, społeczników i ekonomistów. Jeszcze większy niepokój budził wśród arystokracji oraz bogatego mieszczaństwa.

Malthus utrzymywał m.in.,

że nadmierny przyrost ludności występuje wśród ubogich, którzy nie mają wystarczających środków do utrzymania rodziny. Jego zdaniem, głód i choroby, które dziesiątkują ludność, należy zatem traktować jako prawa naturalne. Pozwalają one bowiem, utrzy­mywać względną równowagę między liczbą ludności a ilością wyżywienia.

Prawa ubogich w Anglii (lub gdzie indziej) nie tylko nie rozwiązują problemu, lecz na­wet go jeszcze pogłębiają, bowiem zmniejszają wolę do oszczędzania i osłabiają tę „najsilniejszą pobudkę ludzkiej pracowitości, a w następstwie tego i szczęście”3Th. Malthus, dz. cyt., s. 41.Głód, choroby i wojny w jakiejś mierze regulują stan liczebny ludności, ale praw­dopodobnie to nie wystarczy i trzeba będzie zastosować ograniczenia przyrostu ludności przez np. wstrzemięźliwość płciową i opóźnianie zawierania małżeństw. „Różne przeszkody wzrostu ludności, […] mieszczą się w pojęciach powściągli­wości moralnej, występku i nędzy”4Tamże, s. 86; zob. też s. 87–89..

Niekorzystna struktura demograficzna

Czas, gdy Thomas Malthus pisał swoje dzieło, obfitował w wojny, rewolucje, zamieszki polityczne, w których ginęło mnóstwo ludzi, zatem, wydawałoby się, że ten fakt oraz spadek urodzeń spowodowany śmiercią potencjalnych ojców nasunie raczej konieczność wspomagania prokreacji. Klęski głodu dotykające biednych warstw ludności oraz ubogich narodów, które niewiele obchodziły uczonego, i tak nie rozwiążą jego zdaniem problemu.

Niski poziom przyrostu naturalnego pogłębiał dodatkowo zapaść w strukturze demograficznej, a stan medycyny nie zapewniał ochrony przed epidemiami trapiącymi ówczesne społeczeństwa. Tymczasem an­glikański duchowny i ekonomista Thomas Malthus wysunął przeciwne wnio­ski. Z faktu, że mimo wszystko liczba ludności na świecie rośnie, wyprowadził konkluzję, iż wkrótce zabraknie pożywienia, którego nie da się wyprodukować w wystarczającej ilości. Apodyktycznie stwierdził to jako znawca ekonomii.

Gdy liczba ludności wzrosła prawie do ostatnich granic rozporządzalnych środków żywności – konstatuje Malthus – wszystkie prewencyjne i pozytywne przeszko­dy wzrostu ludności będą działały ze wzmożoną siłą. Wzmoże się niemoralność życia płciowego, wzrośnie prawdopodobieństwo oraz niebezpieczeństwo wojen i epidemii i te przyczyny działać będą tak długo, aż liczba ludności dostosuje się do liczby środków żywności5Tamże, s. 83..

A. Grotjahn widzi błąd w rozumowaniu Malthusa, że nie uwzględnił on kul­tury, to jest tego czynnika, który pozwala ujarzmić prawa przyrody. Malthus nie przewidział przede wszystkim ogromnego wzrostu uprzemysłowienia i techni­cyzacji po 1800 r. w Anglii, co spowodowało zmniejszenie bezrobocia, wzrost dochodów na mieszkańca, a nawet spadek przyrostu naturalnego.

Pod wpływem teorii Malthusa w Wielkiej Brytanii została wprowadzona usta­wa (Poor Law, 1834), pozbawiająca pomocy rzeczowej i pieniężnej ubogich i bez­robotnych. Ale już na początku XX w. niektórzy wybitni myśliciele wytknęli błędy w jego teorii, a socjaliści (m.in. K. Marks i F. Engels) całkowicie odrzucali tezy Malthu­sa.

Neomaltuzjanizm

Teoria Malthusa ustawicznie krytykowana, została nieco zdyskredytowana, ale nie na tyle, aby nie rozpalać w dalszym ciągu emocji. Jednakże nurt maltuzjański stracił na znaczeniu, a właściwie przeobraził się w neomaltuzjanizm, dokonując korekty pewnych tez wyjściowych. Jednocześnie prognozowane były rozmaite klęski spowodowane wyczerpaniem się zasobów naturalnych, proponowano więc m.in. kontrolę prokreacji (tj. ograniczenie urodzeń)6I. Sugalska, Eugenika. W poszukiwaniu istoty niemieckiego totalitaryzmu, Bogucki Wyd. Naukowe, Poznań 2015, s. 36..

Ruch neomaltuzjański w niektórych krajach (np. w Wielkiej Brytanii czy we Francji) był również początkowo zwalczany, ponieważ obarczany był winą za mały przyrost naturalny. Zresztą ruch ten nie był jednolity. Można wyróżnić trzy jego nurty:

  • nurt skrajny (Anglia – Charles R. Drysdale), przypisujący nadmiernemu przyrostowi wszelkie klęski społeczne i gospodarcze, takie jak ubóstwo, niskie płace, demo­ralizację;
  • nurt socjalistyczny (z Karlem Kautskym na czele), który przewidywał, że nawet w społeczeństwie socjalistycznym możliwe jest przeludnienie;
  • nurt umiarko­wany, z przedstawicielem Johnem Stuartem Millem, który zalecał antykoncepcję, aby zmniejszyć klęski i społeczne katastrofy7Tamże, s. 36..

„Nadmierna liczba dzieci w rodzinie, którą J.St. Mill uważał za wstyd i nałóg równie ciężki jak pijaństwo, za przestępstwo wobec kobiety matki i jej potomków, odbija się ujemnie na całym społeczeństwie”8Z. Daszyńska-Golińska, Zagadnienia polityki populacyjnej, Nakładem Księgarni Ferdynanda Hoesicka, Warszawa 1927, s. 219..

Jak pisze Zofia Daszyńska-Golińska (polska eugeniczka, socjalistka, zajmująca się demografią i ekonomią): „Neomaltuzjanizm rozróżnia połączenie się osobników różnej płci od prokreacji, żąda, aby dawanie życia nie było dziełem przypad­ku, ale aktem świadomej woli. Stawia zatem dwa warunki:

  1. Rodzice nie mają prawa mieć więcej dzieci niż mogą wyżywić, odziać i wychować.
  2. Ludziom obar­czonym ułomnością dziedziczną nie wolno mieć dzieci w imię odpowiedzialności wobec nowego pokolenia. Małżeństwo ich nie powinno mieć celu prokreacji”9Tamże, s. 218..

Autorka widzi w ruchu neomaltuzjańskim sprzymierzeńca w walce ze zwyrodnieniami rasy, torującego drogę ideom eugenicznym.

Odmienne inspiracje

Karol Darwin przyznaje, że pozostawał pod wielkim wpływem teorii Malthusa, która przesądziła nawet o kierunku podjętych przez niego badań, co sam potwier­dza w jednym z listów:

W październiku r. 1838-go, zatem w piętnaście miesięcy po rozpoczęciu moich systematycznych badań, czytałem przypadkowo dla rozryw­ki Malthusa o «Zaludnieniu». Że zaś nieustanna obserwacja życia zwierząt i roślin nauczyła mnie cenić powszechną walkę o byt, przyszło mi od razu na myśl, że w takich warunkach odmiany pomyślne dążą do utrwalenia się, a niepomyślne do zaniku. Rezultatem tego jest tworzenie się nowych gatunków. Nareszcie więc zdo­byłem teorię, która mi wskazała kierunek pracy10F. Darwin (red.), The life and Letters of Charles Darwin including an Autobiographical Charter, John Mur­ray, London 1887, s. 83..

Adam Chałupczyński (lekarz i filozof) potwierdza wpływ tej teorii na poglądy K. Darwina, pisząc wprost, że „błędna teoria Malthusa spło­dziła błędne prawa Darwina […]”11A. Chałupczyński, O niektórych błędach teorii Darwina, W Drukarni S. Orgelbranda Synów, Warszawa 1880, s. 21.. Autor nie przeczy teorii darwinowskiej (zasadzie transformizmu itp.), a jedynie pod­waża pewne jej uzasadnienia. Chociażby w takim sensie, w jakim on chce, aby były pojmowane dobór naturalny i walka o byt. Źródło tych pojęć widzi w oby­czajach i historii angielskiego narodu, który nierzadko stosował gwałt i bezwzględ­ną przemoc w walce o byt. Dlatego tam właśnie mogła narodzić się

ekonomiczna teoria Malthusa, anglikańskiego pastora, który wbrew ewangelii radzi państwu nie oglądać się na stan i położenie klas biednych – bo siła losowych wypadków i nędza wytępi je jako zbyteczne na ziemi istoty, dla których nie ma miejsca przy biesiadzie życia12Tamże, s. 21–22..

Z powodzeniem mogła być też rozwijana w stylu szekspirowskiego „być albo nie być” teoria „walki o byt”, która zakłada alternatywę, podczas gdy, zdaniem autora, istoty żywe zawsze dążą do „bycia”, choćby i gorszego.

*****************************************************************************************

Wizje maltuzjańskie

Na koniec trzeba przyznać, że wizje Malthusa ukształtowały przekonania i mentalność sfery intelektualistów, w tym eu­geników, o nieuchronnych zagrożeniach demograficznych. (Jednak, jak się później okazało, była to niewłaści­wa ocena stanu demograficznego, a zwłaszcza niewłaściwe prognozy demogra­ficzne). Zbyt pośpiesznie i bez odpowiedniego rozpoznania poczęto stosować określoną politykę demograficzną oraz inżynierię społeczną. Rozpoznanie było takie, na ile pozwalał ówczesny stan wiedzy. Jednakże zbyt często i zbyt mocno niektórzy badacze przywiązani byli (i są) do swych hipotez, co przesłaniało oczywiste fakty, lub których nie tak bardzo chciało się szukać.

Literatura
  • Chałupczyński A., O niektórych błędach teorii Darwina, W Drukarni S. Orgelbranda Synów, Warszawa 1880.
  • Darwin F. (red.), The life and Letters of Charles Darwin including an Autobiographical Charter, John Mur­ray, London 1887.
  • Daszyńska-Golińska Z., Zagadnienia polityki populacyjnej, Nakładem Księgarni Ferdynanda Hoesicka, Warszawa 1927.
  • Grotjahn A., Higiena ludzkiego rozrodu. Zarys praktycznej eugeniki, Nakładem Polskiego Tow. Eugenicznego, Warszawa 1930.
  • Kautsky K., Der Einfluss der Volksvermehrung auf den Fortschritt der Gesellschaft, Wien 1880,
    Malthus Th., Prawo ludności, Wyd. Jirafa Roja, Warszawa 2007.
  • Sugalska I., Eugenika. W poszukiwaniu istoty niemieckiego totalitaryzmu, Bogucki Wyd. Naukowe, Poznań 2015.
  • Uzarczyk K., Podstawy ideologiczne higieny ras i ich realizacja na przykładzie Śląska w latach 1924–1944, Wyd. Adam Marszałek, Toruń 2002.

Zob. też  inne wpisy z kategorii Eugenika

Ilustracje

Thomas Malthus, źródło: Wikimedia Commons

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *