Zło radykalne-3. Immanuel Kant (Ka5)
Obrazek: Kain zabija Abla Zło radykalne-3, to trzeci i ostatni wpis o złu radykalnym wg Kanta.
Wolna wola a rozum
Dobro i zło należy odnieść zawsze do woli człowieka i tylko do działań, a nie do “stanu uczuciowego osoby”. Jeśli coś nazywa się dobrym lub złym lub jeśli przynajmniej za takie uchodzi, to zawsze będzie to sposób postępowania, maksyma woli, czyli człowiek działający, określony jako dobry lub zły. Przy kwalifikowaniu ludzi jako dobrych lub złych należy zawsze kierować się rozumem, a nie uczuciem. Tylko rozum może oceniać, co jest dobre, a co złe.
Rozum też decyduje o tym, kiedy wola człowieka jest wolną wolą. Czyli, wola jest wolną wolą, jeśli zdeterminowana jest przez rozum. Wtedy niezależna jest od naturalnych skłonności i to w takim stopniu, w jakim jest zdeterminowana przez rozum. Ale całkowicie posłuszna rozumowi i wolna od tych skłonności mogłaby być tylko wola “święta’. Wówczas można by ją identyfikować z rozumem i mogłaby stanowić kryterium oceny maksym.
W tym sensie wola może być prawodawcza, bo rozum może jej dyktować prawa moralne; woli – niezależnej od pobudek zmysłowych – czyli woli wolnej. Niestety wola człowieka nigdy nie jest całkowicie niezależna i dlatego między nią a rozumem powstaje pewna dość istotna sprzeczność. Do istoty rozumnej należy usuwanie tej sprzeczności na korzyść rozumu poprzez imperatyw moralny.
Prawo moralne
Nadzmysłowa natura rozumnych istot należy do autonomii czystego rozumu, jako że postępuje zgodnie z prawami, które są niezależne od empirycznych uwarunkowań. Uświadomienie sobie istnienia określonych rzeczy odbywa się według praktycznych praw. Zatem można powiedzieć, że nadzmysłowa natura podlega autonomii czystego rozumu praktycznego, a to nic innego, jak prawo moralne. Prawo moralne nie jest nikomu narzucane, stanowi autonomiczny produkt decyzyjnych ośrodków człowieka i nikt z zewnątrz nie jest w stanie mówić mu, co powinien robić. Człowiek poddaje się jedynie prawom stworzonym przez siebie, a ponieważ są one dyktowane jego autonomicznym rozumem, mogą stać się jego prawem moralnym.
Prawo moralne istnieje i zobowiązuje nawet w przypadku, gdy nie jest respektowane przez innych. To, co być powinno, nie musi odzwierciedlać tego, co znajdujemy w rzeczywistości i czego doświadczamy. |
Autonomia woli
Człowiek sam stanowiąc własne prawodawstwo, jednocześnie mu podlega i zobowiązany jest postępować zgodnie z własną wolą. Kant podkreśla, że chociaż prawo stanowione jest przez indywidualny rozum, zgodnie z jego wolą, to ma powszechny charakter.
Jeżeli człowiek podlega prawu z powodu jakichś interesów i prawo to nie wynika z jego woli, to imperatyw wypełniany jest warunkowo i nie funkcjonuje jako nakaz moralny. Podleganie prawu skłania wolę do postępowania w pewien sposób i to powoduje zaniechanie poszukiwań najwyższej zasady obowiązku.
Zasadę tę Kant nazywa – zasadą autonomii woli.
Autonomiczna wola, niezależna wobec wszystkich praw przyrody jest posłuszna tylko prawom, które sama stanowi, a maksymy konstruowane według tego prawa mogą należeć do powszechnego prawodawstwa1I. Kant, Uzasadnienie metafizyki moralności, s. 72. Kant zaleca tak wybierać, aby maksymy własnego wyboru były zawsze w tej samej woli jako ogólne prawo.
Autonomia woli jest właściwością woli, dzięki której ona sama sobie jest prawem2Tamże, s. 78, i dalej …, bo czymże innym może być wolność woli, jak autonomią, tj. własnością woli polegającą na tym, że ona sama jest dla siebie prawem3Tamże, s, 85.
Wola moralna i rozumna jest w stanie ustalić swoje własne prawa – imperatyw. Może też sama nałożyć na siebie obowiązek przestrzegania ustanowionych praw – i w tym sensie jest autonomiczna. Aprioryczna struktura woli nie jest niczym innym niż rozumem w działaniu, tzn. rozumem praktycznym.
Sferę moralności zakreśla tzw. dobra wola, podległa wyłącznie rozumowi, który też wyznacza jej zasady. Jeśli “dobra wola” ustanawia moralną autonomię człowieka, to znaczy, że uniezależnia jego działanie od wpływów zewnętrznych.
Autonomia moralna przejawia się w tym, że w zasadzie postępowanie człowieka wynika z obowiązku, ale obowiązek ten nakazuje rozum. A więc moralna autonomia nie oznacza powoływania dowolnych norm, lecz tylko tych ustanowionych przez “rozum praktyczny”.
Autonomiczność woli, czy autonomiczność rozumu (gdzie rozum przemawia od siebie), wiąże się z szerszym zagadnieniem, to jest z etyką, która też jest etyką autonomiczną. Autonomiczność ta polega na tym, że jedynym jej źródłem jest rozum ludzki, czyli że jest niezależna od zewnętrznych nacisków i niezależna od sił nadprzyrodzonych, niezależna od uczuć i zmysłów. O autonomii rozumu mówimy wówczas, kiedy ma on zdolność determinowania woli.
Moralność jest więc stosunkiem czynów do autonomii woli, to jest do możliwego powszechnego stanowienia prawa przez jej maksymy4I. Kant, Uzasadnienie metafizyki moralności, s. 77.
I tak, czyn zgadzający się z autonomią woli Kant nazywa dozwolonym, a niezgadzający się – niedozwolonym. Przymus moralny natomiast, nazywa – zobowiązaniem.
Możność działania wg wyobrażenia prawa, to wola. Pojawia się tu problem związany z pojęciem czystej woli. Wyobrażenie prawa oznacza, że można działać przeciw powinności, co zmienia charakter woli, jej kwalifikację moralną. Otwiera się tu możliwość dla tego rodzaju zła związanego z ludzką wolnością, która nie mieści się w ramach wyznaczonych przez wizję etyczną, zła jako mimowolności skłonności, czy jakiegoś rodzaju postawy – czegoś, co skłania Kanta do ukazania granic myślenia o złu, złu radykalnym.
Kant dokonuje podziału pomiędzy złem w rozumieniu formalnym – rozumowych, a zmysłowym. W etycznej wizji zła Kant dochodzi do takiego momentu, gdzie zło radykalne związane jest z wolnością człowieka. Przedstawia koncepcję zła radykalnego jako irracjonalnej skłonności, która zawsze sprzeciwia się postulatom prawa, sprzeciwia się dobrej woli. Zło radykalne nie oznacza jakości czynu, lecz wskazuje na warunki formalne, że jest on zły.
Pociąg do zła jest sprzeczny z wolnością człowieka, wynika jednak z jego natury. |
Aby być, aby stać się moralnie dobrym człowiekiem, należy zwalczać w sobie wszelkie przyczyny zła, a ponadto dbać o rozwój “zarodka dobra”, który każdy w sobie nosi.
Podsumowanie
Jak widać, bardzo łatwo przyszło Kantowi „wpędzić” człowieka w zło, dzięki lub raczej z winy wrodzonej skłonności do zła. I to mimo stworzenia go do dobra. Natomiast przejście w drugą stronę, tj. od zła do dobra, Kant widzi dość pesymistycznie.
Jak jest możliwe, że człowiek z natury zły czyni sam z siebie dobrego człowieka, to przekracza wszelkie nasze pojęcie, bo jak złe drzewo może przynieść dobre owoce? 5I. Kant, Religia w obrębie samego rozumu, s. 68.
Chyba że przy współdziałaniu “czegoś nadprzyrodzonego” – dodaje filozof – z duszy wypływa nawoływanie, aby chcieć stać się lepszym. I tu Kant dostrzega nadzieję na realizację tego przesłania. Bo to znaczy, że człowiek jest w stanie tego dokonać, że jest wyposażony w jakąś możliwość. Zatem warto podjąć próbę poszukiwania tej możliwości.
Jeśli obowiązek nakazuje, aby tak było, to znaczy, że jest to dla nas wykonalne6I. Kant, Religia w obrębie samego rozumu, s. 69.
Chociaż człowiek stanie się dobry, to i tak tkwi w nim pierwotna wina – czyli to, co Kant nazwał złem radykalnym. Wina, która jest wcześniejsza od czynionego dobra, ale że człowiek rozpoczął od zła, to tej winy nie może nigdy wymazać. Pierwotna predyspozycja człowieka, zdaniem Kanta, to jednak predyspozycja do dobra.
Wobec tego można zapytać: skąd zatem wzięła się wrodzona skłonność do zła?
I tu Kant kapituluje, twierdząc, że …źródło skłonności do zła pozostaje niezbadane i proponuje w tym miejscu zawiesić wszelkie pytania jako nieodpowiedzialne.
Zdaniem Kanta, człowiek jest zdolny do zła w wyniku kuszenia, więc nie jest z gruntu zły. Zatem wydaje się, że ma możliwość powrotu do dobra. Ale w jaki sposób ma to się stać? I jak możliwe jest pokonanie zła radykalnego? Przecież jako wrodzone jest jakby poza zasięgiem możliwości oddziaływania człowieka na nie, nawet przy maksimum dobrej woli.
Mówiąc o konfrontacji dobrego “pryncypium” ze złym „pryncypium”, Kant jakoby odnajduje możliwość zwycięstwa dobrego „pryncypium” nad złym w walce o panowanie nad człowiekiem. Taką możliwość widzi w budowaniu moralnej religijności jako powszechnej religii rozumu, aż do osiągnięcia Królestwa Bożego na ziemi.
Literatura
- Borowski Henryk, Kantowska filozofia religii, wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1986.
- Fuller B.A.G., Historia filozofii, t. II, PWN, Warszawa 1967.
- Höffe Otfried, Immanuel Kant, PWN, Warszawa 1995.
- Kant Immanuel, Krytyka praktycznego rozumu, Warszawa 1984.
- Kant Immanuel, Religia w obrębie samego rozumu, wyd. Znak, Kraków 1993.
- Kant Immanuel, Uzasadnienie metafizyki moralności, wyd. PWN, Warszawa 1971.
- Kuderowicz Zbigniew, Kant, wyd. Wiedza Powszechna, Warszawa 2000.
- Kuderowicz Zbigniew, Filozofia nowożytnej Europy, wyd. PWN, Warszawa 1989.
- Mukoid Ewa, Filozofia zła, wyd. Universitas, Kraków 1993.
- Urbaniak Józef, Etyka Kantowska jako wymóg „praktycznego rozumu”, w: (red.) Roman Kozłowski, W kręgu inspiracji Kantowskich, wyd. PWN, Warszawa – Poznań 1983.
- Wodziński Cezary, Światłocienie zła, wyd. FNP, Wrocław 1998.
Ilustracje
Pomnik Immanuela Kanta w Kaliningradzie, źródło: Wikimednia Commons