Zło radykalne-1. Immanuel Kant (Ka3)
Zło radykalne. Immanuel Kant
Obrazek: Immanuel Kant z gośćmi w swoim domu
Problem istnienia zła w świecie podejmowany był niemal od początków filozofii, a zło było i jest ujmowane jako nieodłączne człowiekowi. Najczęściej związane jest z jego działalnością nakierowaną na współtworzenie rzeczywistości z jednoczesnym realizowaniem własnych zamierzeń.
Postępuj tak, byś człowieczeństwa tak w twej osobie, jako też w osobie każdego innego używał zawsze zarazem jako celu, nigdy tylko jako środka1I. Kant, Uzasadnienie metafizyki moralności, s. 62.. |
Człowiek, wyposażony w rozum, obdarowany wolą, od zawsze starał się być panem świata i podporządkować sobie przyrodę. Pragnął także poznać prawa rządzące naturą, jak i zrozumieć ten skomplikowany twór, jakim jest człowiek. W swoich rozważaniach nad istotą człowieczeństwa, nieustannie powraca do pochodzenia człowieka, jego uposażenia, jego skończoności i wreszcie tego, co pozaziemskie, czyli duchowości człowieka oraz Boga.
Pytając o zło w świecie, próbuje dociec skąd pochodzi zło: czy jest ono produktem człowieka, czy też można przypisać je Bogu – jako twórcy wszystkiego.
Czy zło można przypisać Bogu? dykteryjka na temat:
– „Czy istnieje Bóg, Lasher? |
Przez wieki różni myśliciele, nie tylko w przestrzeni filozoficznej, podejmując temat dobra i zła, próbowali rozstrzygnąć, co znaczą te pojęcia, jaki jest ich zakres, co jest ich treścią. Jakkolwiek z zagadnieniem dobra łatwiej się było uporać, przynajmniej, co do jego pochodzenia czy przynależności, oddając je w „ręce Boga”, to problem zła nastręczał wiele trudności. Pytano, czy może pochodzić od Boga, czy też jego twórcą jest wyłącznie człowiek? Czy człowiek jest odpowiedzialny za zło i czy jest w stanie wyzwolić się od zła?
W starożytności szeroko omawiane było zagadnienie cnót. Sprzeczano się co do ich liczby, w czym się wyrażają oraz o to, czy jest ich wiele czy też jedna naczelna z określonymi własnościami. Z chwilą pojawienia się religii chrześcijańskiej w Europie, a więc od początków naszej ery, porzucono rozprawianie o cnotach, a rozgorzał spór o pochodzenie zła. W rozmaitych okresach problem zła nabrzmiewał lub cichł, to znów powracał – i tak, aż do tej pory.
Nie bez powodu używam określenia „problem zła”.
Zaiste, to nie jest temat, zagadnienie, kwestia, ale właśnie problem. Jest, jak „węzeł gordyjski” – nie do rozwiązania. To problem, który poróżnił zwolenników odmiennych koncepcji. Nawet w ramach określonej religii toczą się spory. Częstokroć problem ten jest po prostu pomijany jako niewygodny temat, z którym teolodzy nieporadnie się zmagają. W czasie rozprzestrzeniania się religii chrześcijańskiej, apologeci nieustannie musieli odpierać ataki przeciwników Kościoła, dotyczące m.in. pojmowania istoty zła oraz jego pochodzenia.
Pryncypium, to reguła, norma, zasada, prawidło, które człowiek przyjmuje i wg którego postępuje. |
W XVIII w., problematykę zła podjął – uważany przez większość społeczności intelektualnej i naukowej za jednego z najwybitniejszych filozofów – Immanuel Kant. Jako że człowiek wyposażony jest częściowo w dobre, a częściowo złe predyspozycje (skłonności), widział ten wnikliwy myśliciel potrzebę przedstawienia wzajemnego oddziaływania dobrego i złego „pryncypium”, a przede wszystkim ich wpływu na człowieka, członka społeczności.
Jest to jednak skarga znana od zawsze. Nawet Homer (VIII w. p.n.e.) pisał o postępowaniu zła. Wydaje się jednak, że wiek XX i obecny (XXI) szczególnie są naznaczone złem. Że zło potężnieje i staje się coraz bardziej powszechne i powszednie, zwyczajne i aprobowane. |
Już ponad 225 lat temu Kant pisze: świat pogrąża się w złu3I. Kant, Religia w obrębie samego rozumu, s. 39.
To stwierdzenie Kanta, “pogrąża się”, sugerować by mogło, że Kant dostrzega ekspansję zła, gdy dochodzi do konfrontacji między dobrym i złym „pryncypium”, o panowanie nad człowiekiem. Widzi zatem potrzebę zmierzenia się z problemem nierozwiązanym do tej pory przez filozofów, rozmaitych myślicieli, w tym, przez teologów.
Istnieje powszechne przekonanie, że początek świata wywodzi się od czegoś dobrego. Od raju, czy nawet od wspólnego bytowania z niebiańskimi istotami. Ale od jakiegoś momentu zaczyna się zło i następuje jego pogłębianie i szerzenie się, aż do ostatecznej zagłady.
Niektórzy moraliści, pedagodzy, zakładając istnienie zwycięskiego dobra w człowieku, próbowali wmówić światu, że człowiek podąża od złego ku lepszemu. Prawdopodobnie kierowani byli jedynie chęcią zwrócenia uwagi na taką możliwość, że taka możliwość (też) istnieje.
Maksyma – w ogóle – to wszelka prosta i godna zapamiętania reguła czy wskazówka życiowa. Wg Kanta każde działanie przebiega zgodnie z jakąś maksymą, czyli subiektywną regułą, rządzącą jego wykonaniem.
Imperatyw – to zasada mająca charakter nieodwołanego nakazu. |
Immanuel Kant zadaje sobie pytanie, czy człowiek może być dwojaki, tzn. i dobry, i zły? Zło wywodzi raczej nie od popełniania czynów niezgodnych z prawem, ale od złych maksym tkwiących w człowieku. Zawiera to zresztą w pierwszym sformułowaniu imperatywu kategorycznego, które brzmi:
postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się powszechnym prawem4I. Kant, Uzasadnienie metafizyki, moralności, s. 50.
Według Kanta, każde działanie przebiega zgodnie z jakąś maksymą, czyli subiektywną regułą rządzącą jego wykonaniem. Aby ocenić człowieka, czy jego czyn jest zły, należałoby wywnioskować a priori złą maksymę leżącą u podstaw jego działania.
Nie znaczy to jednak, że postępowanie zgodne z nakazem imperatywu kategorycznego wystarczy do uzyskania pozytywnej oceny moralnej. Wypełnianie nakazu jest moralnym obowiązkiem każdego człowieka.
Podjęte działanie powinno być zgodne z obowiązkiem, ale nie tylko. Powinno być też podjęte z obowiązku i wynikać z szacunku dla prawa moralnego.
Szacunek dla prawa związany moralnym obowiązkiem, jest wyrazem zgodności woli z imperatywem.
Podstawa zła nie wynika z naturalnego popędu, co determinuje wolę do takiego, a nie innego działania poprzez skłonność, a jedynie z przyjęcia nieodpowiednich maksym, które wola wyznacza, aby mogła korzystać ze swej wolności. A więc, jeśli mówimy o kimś, że jest dobry lub zły, to mówimy, że człowiek ma możliwość przyjmowania dobrych lub złych maksym. I jest to cecha właściwa całemu gatunkowi. Człowiek przez swoje złe skłonności staje w sprzeczności z prawem moralnym, chociaż ma świadomość tego prawa. Taki bunt przeciwko prawu moralnemu jest zgubny, nakłania do przyjmowania złych maksym.
O skłonności, Kant mówi jako o pewnej subiektywnej podstawie do ujawnienia się pociągu. Z tym, że pojmuje ją jako skłonność do moralnego zła. Jest ona charakterystyczna dla gatunku ludzkiego i dlatego nazywa ją naturalną skłonnością człowieka do zła.
Wyróżnia też trzy stopnie tej skłonności:
- po pierwsze, to słabość, ułomność ludzkiej natury, która – jak zauważa Kant – została należycie oddana w skardze jednego z apostołów.
-
Mam wprawdzie wolę, ale brakuje uczynków. To jest, przyjmuję dobro (prawo) do maksymy swojej woli, ale co obiektywnie w idei jest niedającą się przezwyciężyć pobudką, to subiektywnie, gdy przychodzi do przestrzegania maksymy, jest słabsze (w porównaniu z pociągiem) 5I. Kant, Religia w obrębie samego rozumu, s. 51. A więc przyjmuje się wprawdzie dobrą maksymę, ale się jej nie realizuje.
- Drugim stopniem skłonności do zła jest nieuczciwość, tj. pomieszanie pobudek moralnych z pobudkami, niecałkowicie czysto moralnymi: …czyny zgodne z obowiązkiem nie są dokonywane czysto z obowiązku6Tamże, s. 51. To znaczy, że oprócz pobudek opartych na prawie moralnym, przyjmuje się pobudki niemoralne, aby zdeterminować wolę do pewnego obowiązku.
- Ostatnim stopniem skłonności jest złośliwość. Czyli skłonność do przyjmowania złych maksym, kiedy bardziej się ceni pobudki niemoralne niż te pochodzące od prawa moralnego.
Podejmując temat zła moralnego, Kant skupia się na tym trzecim stopniu skłonności do zła, tzn. Böseartigkeit. Na dwóch pierwszych poziomach (ułomności i nieuczciwości) winę człowieka można uznać za nieumyślną. Dopiero na poziomie trzecim przeradza się w umyślną, jako że ten rodzaj winy popełniany jest umyślnie, w pełni świadomości. Każda skłonność jest:
- albo fizyczna, tzn. właściwa woli człowieka, jako istoty podległej naturze7Tamże, s. 52. i tu nie traktuje się jej jako zła moralnego, bo nie wypływa z wolności,
- albo moralna, tzn. właściwa jego woli jako istoty moralnej8Tamże, s. 52. Zatem zło musi wypływać z wolności, aby można było mówić o odpowiedzialności za nie.
Pomimo że człowiek ma świadomość prawa moralnego, to narusza prawo w przyjętej przez siebie maksymie. Nie jest to naturalna predyspozycja wynikająca z pojęcia człowieka jako gatunku. Wynika bowiem z upodobania kierowania się maksymami sprzecznymi z prawem, a więc jest zawsze zawiniona przez nas.
Kant przestrzega, aby podstawy zła nie umieszczać w zmysłowości człowieka czy wynikających z niej upodobań. Upodobania nie mają nawet związku ze złem i dlatego nie ponosimy za ich istnienie odpowiedzialności.
Skłonność do zła natomiast, dotyczy moralnej strony człowieka. Tkwi głęboko w jego woli i dlatego całkowicie musi być za nią odpowiedzialny. Nie należy jej też umieszczać w zepsuciu moralnie – prawodawczego rozumu. Jest niemożliwe, aby rozum stracił szacunek dla prawa i jego respektowania. O skłonności tej Kant mówi:
…skłonność tę będziemy mogli nazwać naturalną skłonnością do zła, a ponieważ musi być ona zawsze zawiniona przez nas samych, nazwiemy ją radykalnym wrodzonym złem (w które i tak my sami popadamy) w ludzkiej naturze9Tamże, s. 54.
To pierwsza część o “Złu radykalnym”, z trzech, które pojawią się w kolejnych wpisach.
Zob. też: Filozofia krytyczna – Immanuel Kant (Ka1) oraz
Immanuel Kant – sądy syntetyczne a priori (Ka2)
LITERATURA
- Borowski Henryk, Kantowska filozofia religii, wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1986.
- Fuller B.A.G., Historia filozofii, t. II, PWN, Warszawa 1967.
- Höffe Otfried, Immanuel Kant, PWN, Warszawa 1995.
- Kant Immanuel, Krytyka praktycznego rozumu, Warszawa 1984.
- Kant Immanuel, Religia w obrębie samego rozumu, wyd. Znak, Kraków 1993.
- Kant Immanuel, Uzasadnienie metafizyki moralności, wyd. PWN, Warszawa 1971.
- Kuderowicz Zbigniew, Kant, wyd. Wiedza Powszechna, Warszawa 2000.
- Kuderowicz Zbigniew, Filozofia nowożytnej Europy, wyd. PWN, Warszawa 1989.
- Mukoid Ewa, Filozofia zła, wyd. Universitas, Kraków 1993.
- Urbaniak Józef, Etyka Kantowska jako wymóg „praktycznego rozumu”, w: (red.) Roman Kozłowski, W kręgu inspiracji Kantowskich, wyd. PWN, Warszawa – Poznań 1983.
- Wodziński Cezary, Światłocienie zła, wyd. FNP, Wrocław 1998.
Ilustracje
Immanuel Kant z gośćmi w swoim domu, źródło: Wikimedia Commons
Immanuel Kant w późniejszym wieku, źródło: Wikimedia Commons