-
Macek i sentymenty. Alpina – szalone miasto. 9 Lipca (9)
Macek i sentymenty. Alpina – szalone miasto. 9 Lipca (9) Macek i sentymenty W dzieciństwie największym moim przyjacielem był Macek (Macedoniusz), mój o rok starszy kuzyn, syn wujka Marka. Wszyscy nazywali go Pączkiem, bo był okrąglutki. Od przedszkola spędzaliśmy dużo czasu razem. To z jego powodu poszedłem o dwa lata wcześniej do szkoły. Początkowo był pomysł, żeby on zaczął od siedmiu a ja od sześciu lat, tak, abyśmy byli razem. Ale gdy wujek z ciocią postanowili posłać go nieco wcześniej, ja też chciałem iść do szkoły razem z nim. Tym bardziej, że byłem genialnym dzieckiem, jak o mnie mówili. Moi rodzice nie traktowali poważnie tej mojej zachcianki, ale ja się uparłem. Nie…