Nowa religia w Rzeszy Niemieckiej (RzN7)
Obrazek: Symbol SS, Schutzstaffel (oddział ochronny)
Nowa religia w Rzeszy Niemieckiej była w fazie tworzenia, a świadczyć o tym mogą liczne wypowiedzi liderów nazistowskich oraz niezwykły i ścisły związek z okultyzmem [patrz poprzedni wpis]. Ideologia nazizmu była nie tylko doktryną polityczną, ale miała w sobie także coś z religii. Wiele jej wątków nawiązywało do starogermańskiej pogańskiej religii, a Hitler miał być kimś w rodzaju proroka, mesjasza tej aryjskiej religii. Ze swastyką zamiast krzyża. Z manifestacjami, które parodiowały w karykaturalny sposób chrześcijańskie procesje. Także z osobą Adolfa Hitlera – bóstwem (nazywanym niekiedy „czarnym mesjaszem”), które już tu, na ziemi, ziści marzenia swych wyznawców.
Nowa religia w Rzeszy Niemieckiej nieoczywista dla wszystkich badaczy
Hannah Arendt nie dopatrzyła się w nazistowskiej doktrynie wątków religijnych, być może z powodu stosowania wąskiej definicji religii. Ale również dlatego, że jej praca powstała zaraz po wojnie, gdy nie mogła zapoznać się z wieloma dokumentami dostępnymi dzisiaj. Twierdziła m.in., że byłaby to niezasłużona nobilitacja tej doktryny. Nie brakuje jednak badaczy, którzy uwypuklają aspekt religijny nazizmu (biorąc pod uwagę szeroko rozumiane pojęcie religii), jako istotną propozycję i ważną składową światopoglądu nowego Niemca.
Jeśli nawet Arendt nie przyznaje charakteru religijnego doktrynie nazistowskiej, to trudno nie zauważyć wątków religijnych, pogańskich, w organizacji SS i jej najwyższego przywódcy Heinricha Himmlera. Swój podstawowy twór – formacje SS (Schutzstaffel), uchodzące za najwierniejszy i najbardziej pewny odłam społeczeństwa niemieckiego – kształtował na wzór zakonów, takich jak krzyżacy [uwaga 1] oraz jezuici. Esesmani służyli do ochrony władzy i nowej religii, a poza tym byli przeznaczeni do pełnienia najwyższych funkcji w państwie. Wiązano z nimi także nadzieje na odrodzenie rasy nordyckiej w ramach pozytywnej eugeniki (np. przez Lebensborn).
Leon Halban potwierdza moje intuicje, pisząc:
Jeszcze w roku 1932 powiedziałem kiedyś, że partia narodowo-socjalistyczna jest czymś innym, aniżeli różne stronnictwa polityczne. Uderzało mnie, że jest ona wyrazem, ale nie twórcą potężnego ruchu, czy, jeżeli ktoś woli, szału religijnego, że po prostu mamy do czynienia z nowym islamem1L. Halban, Problem kultury niemieckiej, „Znak”, 1946/1, s. 40..
Temat religii przewija się dość często u Alfreda Rosenberga, który mówi wprost o budowaniu „niemieckiego ludowego kościoła” oraz nawołuje do stworzenia nowych pomników i miejsc pielgrzymowania dla nowej germańskiej religii, „gdzie niemieckie serca będą mogły być na nowo ukształtowane według nowego mitu. A wówczas i świat narodzi się ponownie przez sztukę”2A. Rosenberg, Der Mythus des 20. Jahrhunderts: eine Wertung der Seelich Geistigen Gestaltenkampfe unserer Zeit, Hoheneichen-Verlag, München 1934 (oraz 1943), s. 601 oraz 450..
A co na to Adolf Hitler?
Trzeba dodać, że również Hitler w Mein Kampf wielokrotnie odwołuje się do wątku religijnego, który ma przyświecać nowemu ruchowi. Pisze wręcz o zadaniach założyciela religii, jakie ma wypełniać twórca ideologii, tej konkretnej ideologii. Jest przekonany o paralelnym charakterze idei (dogmatów) religijnych oraz ideologii partii, która chce odnieść sukces. Poza tym, twórcy ideologii nazistowskiej mieli przekonanie, że w masach (którymi chcieli się posłużyć) dominują przekonania, mające charakter religijny. Nawet trudno odróżnić w światopoglądach religijnym i politycznym, gdzie kończy się jeden, a zaczyna drugi3A. Hitler, Mein Kampf, Hurst and Blackett LTD, London, New York, Melbourne 1939, s.77,87,142..
Stosunek Hitlera i nazistów do Watykanu i religii w ogóle był mocno zagmatwany i obłudny. Zwalczano mniejsze odłamy tradycyjnych wyznań religijnych, natomiast z tymi dużymi Kościołami nie walczono otwarcie, aby nie zniechęcić ich wyznawców – ewentualnych zwolenników ruchu.
Osobliwa hipoteza o pochodzeniu Jezusa
Warto w tym miejscu wspomnieć o pewnej kuriozalnej i rasistowskiej koncepcji, że Jezus nie był Żydem, ponieważ w czasach narodzin Jezusa na terenach Galilei mieszkały germańskie plemiona pogańskie, a nie żydowskie. Pogląd ten być może wywodzi się od Houstona Stewarta Chamberlaina, który twierdził, że są na to argumenty naukowe.
Zresztą temat nie był nowy, już Ernst Haeckel i Paul de Lagarde (niemiecki orientalista) byli przekonani, że Jezus był tylko w połowie Żydem, ponieważ Jego ojcem był legionista rzymski, który uwiódł Maryję. Zalety, cechy osobowości Jezusa wskazują na to, że nie mógł być Żydem. Cechy ras bowiem, są głęboko wrodzone i od lat niezmiennicze, a Jezus cech żydowskich nie posiadał. Haeckel pisał, że „cechy, które wyróżniają [Chrystua], wysoka i szlachetna osobowość, która nadaje odrębne piętno Jego religii, z pewnością nie są semickie, są to raczej cechy wyższej [aryjskiej] rasy”4D. Gasman, The Scientific Origins of National Socialism. Social Darwinism in Ernst Haeckel and the German Monist League, London–New York 1971, wyd. cyfr., http://books.google.pl/books?id=GozYQatHv6wC&pg=PA 209&lpg=PA209&dq=The+Scientific+Origins+of+National++Socialism:++Social+Darwinism+in+Ernst+Haeckel+and+the+German+Monist+League+Daniel+Gasman; dostęp: 2010–2012..
Tezę tę podtrzymywał również Hitler. Uważał, że „Jezus był pierwszym największym wojownikiem w wojnie przeciwko Żydom i nie praktykował judaizmu”5B.M. Rigg, Żydowscy żołnierze Hitlera. Nieznana historia nazistowskich ustaw rasowych i mężczyzn pochodzenia żydowskiego w armii niemieckiej, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa–Kraków 2005, s. 210..
Michael Hesemann w pracy Religia Hitlera pisze:
Perfidia Hitlera polegała na przeinaczaniu rzeczy znanych. Przez krew Chrystusa zostaliśmy oczyszczeni z grzechów i zbawieni – naucza chrześcijaństwo. Naziści zaś twierdzili: przez oczyszczenie krwi ze skutków pierworodnego grzechu zmieszania ras, Aryjczyk zostanie zbawiony6M. Hesemann, Religia Hitlera, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2011, s. 265..
Samozbawienie przez ludobójstwo
W ten sposób dochodzimy do wniosku, że ludobójstwo jest wpisane w nazizm, zawierający „brunatną gnozę krwi, mówiącą o samozbawieniu przez ludobójstwo”7Tamże, s. 266.. Gnozę tę, wyraźnie zarysowaną zarówno w Mein Kampf Hitlera, jak i w Micie XX wieku Rosenberga, stanowiące odpowiednio „ewangelię” i „katechizm” nazistów, „ignorowano [w powojennych badaniach nazismu, I.K.] jako propagandowe przerysowanie lub też ezoteryczne brednie. «Niemiecki Mesjasz» miał więc dwanaście lat na urzeczywistnienie swoich proroczych wizji”8Tamże.. A były to wizje ludobójstwa na niespotykaną dotąd skalę. Zresztą wiedza ezoteryczna i spirytystyczna, która wykreowała Hitlera na „mesjasza”, nie była ani dostępna dla każdego, ani głoszona powszechnie. W okresie Trzeciej Rzeszy te i inne zawiłości ideologiczne nazizmu nie były dostępne nawet całej inteligencji. A dla mas czy może lepiej dla motłochu wystarczyły proste hasła.
Hitler był przekonany, że jest głosicielem i pionierem nowego światowego porządku, nowej epoki germańskiej. Chciał być nie tylko rewolucjonistą, twórcą religii i reformatorem cywilizacji. A nawet nie «tylko» Mesjaszem i Zbawicielem Niemców, lecz (s)twórcą nowej ludzkości – szóstej rasy pierwotnej wedle doktryny teozoficznej. Stąd też celem norymberskich ustaw rasowych było nie tylko wytrzebienie tego, co żydowskie w niemczyźnie, ale też wyhodowanie nowej rasy panów9Tamże, s. 313..
Jednak trzeba dodać, że ta „nowa epoka germańska” i „nowy światowy porządek” rozumiane były przez masy zwyczajnie, jako panowanie Niemców w Europie (a może i na świecie). Czyli podbój słabszych państw i ustanowienie niemieckiego porządku.
To intelektualiści – ludzie nauki, literaci, filozofowie, artyści – wymagali skomplikowanej ideologii i odpowiednio wysublimowanej propagandy. To oni, przekonani do nazistowskich idei, upowszechniali je w szerokich warstwach społecznych (np. na uniwersytetach, za pomocą radia czy publikacji). H. Arendt potwierdza, że: „Ruch hitlerowski był to ruch elity, która ciągnęła za sobą motłoch – «mob» (mobile vulgus)”10H. Arendt, Sechs Essays, Heidelberg 1948, s. 15 i n., cyt. za: F. Ryszka, Państwo stanu wyjątkowego, Ossolineum, Wrocław 1974, s. 204..
Zarówno w publikacjach, o których wspominam w przypisach, jak i w innych, rozmaite poglądy Hitlera przedstawiane są rozbieżnie. Chociażby stosunek Hitlera do religii chrześcijańskiej.
- Zdaniem jednych, Hitler, po pewnych zawirowaniach i wahaniach, ostatecznie przejawiał duży szacunek do chrześcijaństwa za wytrwałość i siłę oraz twierdził, że został do końca osobą wierzącą przy pewnej dozie krytyki.
- Inni utrzymują, że nienawidził religii chrześcijańskiej, szczególnie katolicyzmu, z którego się wywodził. Pragnął stworzyć nową religię dla Tysiącletniej Rzeszy i zniszczyć wiarę chrześcijańską, w szczególności Watykan. [Uwaga 2].
Ta druga opinia zdaje się jest bliższa prawdy, co potwierdzają wypowiedzi zarówno Hitlera, jak i innych wysokich hitlerowskich dygnitarzy. Zazwyczaj przyczyn degradacji narodu niemieckiego upatrywano w mieszaniu krwi (ras). Natomiast Alfred Rosenberg pogorszenia jakości cywilizacji zachodniej doszukiwał się też w pseudohumanitarnym oddziaływaniu chrześcijaństwa.
Pisał on:
Kościelno-chrześcijańskie współczucie […] doprowadziło do największego spustoszenia w całym naszym życiu […] przez przymusowy dogmat bezgranicznej miłości i równości wszystkich ludzi w obliczu Boga z jednej strony, z drugiej zaś przez demokratyczne nauki o bezrasowych, wykorzenionych z narodowej godności «prawach człowieka», w konsekwencji europejskie społeczeństwo rozwinęło się w [zbiorowisko ludzi] małowartościowych, chorych, kalekich, występnych i zdemoralizowanych […]11A. Rosenberg, Der Mythus…, 1943, dz. cyt., s. 169..
„Ostateczne rozwiązanie kwestii kościelnej”
Hesemann na podstawie materiałów źródłowych twierdzi, że po dokonaniu zagłady Żydów zaplanowane było kolejne uderzenie w cywilizację chrześcijańską – „ostateczne rozwiązanie kwestii kościelnej”12M. Hesemann, dz. cyt., s. 399..
Jednakże te materiały źródłowe, na których opiera się Hesemann, wywołują pewne kontrowersje wśród historyków. Są to bowiem, spisane po wojnie, a nagrane w latach wojennych (1941–1944) osobiste wywody Hitlera w gronie najbliższych osób na rozmaite tematy. Nagrywane były za namową Martina Bormanna (który pełnił rolę sekretarza Hitlera, oprócz szefowania NSDAP) i zapisywane przez jego adiutanta Heinricha Heima oraz prawnika Henry Pickera. Ten ostatni wydał „mowy” Hitlera częściowo na podstawie własnych notatek, a częściowo nabytych od H. Heima. Z kolei Heim wydał też swoje notatki. Jedne i drugie przetłumaczone zostały na różne języki, ale jak się okazało, obydwie wersje różnią się od siebie.
Uwaga 1:
Świadomie napisałam „krzyżacy” małą literą, chociaż niektóre (może nawet większość) słowniki zalecają pisać literą wielką.
- Nie bardzo się z tym zgadzam, bowiem członków wszystkich innych zgromadzeń zakonnych piszemy małą literą.
- Argument, że krzyżacy założyli w późniejszym okresie państwo, a jak wiadomo, obywateli państw piszemy literą wielką, to i tu powinniśmy taką zasadę zastosować. Jednak po pierwsze, państwo zostało założone o wiele później, najpierw był to zwykły zakon, jak inne. Po drugie, joannici też założyli państwo na Malcie, a tej regule, co krzyżacy nie podlegają i tu poprawna pisownia, to mała litera.
- Nazwa „krzyżacy”, to potoczne określenie członków tego bractwa, z powodu czarnego krzyża na białym płaszczu. Rzeczywista ich nazwa (pisana wielką literą), to: Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Brakuje konsekwencji w naszej ortografii. Poza tym, w tekście porównuję „zakon” Himmlera do innych zakonów, a nie do obywateli jakiegoś państwa.
Uwaga 2:
Wczytując się w dziesiątki publikacji naukowych (ale też i popularnych) odniosłam wrażenie, że niektórzy autorzy jakby celowo coś pomijali, umniejszali bądź bagatelizowali. Niekiedy rozmaite interpretacje biorą się z braku dostatecznych źródeł. Jednakże w tym przypadku, w ostatnich latach przybyło sporo dokumentów źródłowych, tzn. zostały ujawnione, ale są one nadal pomijane. Zresztą należy przypuszczać, że jeszcze sporo zostało do ujawnienia.
Literatura
- Arendt H., Korzenie totalitaryzmu, Niezależna Oficyna Wydawnicza, t. 1 i 2, Warszawa 2008 oraz Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 1993.
- Błachnio J.R., Idealizm niemiecki i filozofia narodowa w polskiej myśli chrześcijańskiej lat 1831–1863, WSP, Bydgoszcz 1994.
- Bullock A., Hitler. Studium tyranii, Wyd. Czytelnik, Warszawa 1975 oraz wydanie z 1997.
- Cecil R., The Myth of the Master Race: Alfred Rosenberg and Nasi Ideology, Wyd. B.T. Batsford Ltd., London 1972.
- Fest J.C., Oblicze Trzeciej Rzeszy, Czytelnik, Warszawa 1970.
- Grodziński E., Filozofia Adolfa Hitlera w „Mein Kampf ”, Wyd. Ethos, Warszawa–Olsztyn 1992.
- Hesemann M., Religia Hitlera, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2011.
- Hitler A., Mein Kampf, Hurst and Blackett LTD, London, New York, Melbourne 1939.
- Hrabar R., „Lebensborn” czyli źródło życia, Wyd. „Śląsk”, Katowice 1975.
- Jäckel E., Hitlera pogląd na świat, PIW, Warszawa 1973.
- Jochmann W., Kryzys społeczny, antysemityzm, narodowy socjalizm, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2007.
- Kmak-Pamirska A., Religia w czasach Trzeciej Rzeszy, Wyd. Adam Marszałek, Toruń 2010.
- Krasuski J., Historia Rzeszy Niemieckiej 1871–1945, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1971.
- Maser W., Hitler’s Letters and Notes, William Heinemann, London 1974.
- Rauschning H., Hitler Speaks. A Series of Political Conversations with Adolf Hitler on his Real Aims, Thornton Butterworth, London 1939.
- Valode P., Hitler i tajne stowarzyszenia. Od Towarzystwa Thule do „ostatecznego rozwiązania”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2010.
Ilustracje
Symbol SS, Schutzstaffel (oddział ochronny), źródło: Wikimedia Commons
Hannah Arendt, źródło: Wikimedia Commons
Adolf Hitler, źródło: Wikimedia Commons
Alfred Rosenberg, źródło: Wikimedia Commons